Systemy nawadniania do Twojego ogrodu

Każdy ogród, ten przydomowy, jak i działkowy, wymaga odpowiedniego nawodnienia. Jeżeli nie chcemy podlewać ogrodu tradycyjną metodą, warto wykorzystać nowoczesne rozwiązania, które znacznie ułatwiają pracę w ogrodzie. Jakie systemy nawadniania ogrodów są dostępne? Co warto o nich wiedzieć?

Systemy nawadniania – pistolety i spryskiwacze

Pistolety i spryskiwacze to popularne systemy nawadniania ręcznego, będące doskonałą alternatywą dla zwykłej konewki. Po zamontowaniu ich na wężu ogrodowym rozpraszają strumień wody w taki sposób, by nie niszczyć roślin i nie wypłukiwać ziemi. Różne tryby kształtu strumienia, jak i obrotowa rączka pozwalają dostosować urządzenie do indywidualnych potrzeb. Pistolety i spryskiwacze sprawdzą się do podlewania grządek, roślin oraz trawy, ale też do oczyszczania z brudu mebli ogrodowych lub narzędzi.systemy nawadniania W zależności od rodzaju strumienia, możemy za ich pomocą nawadniać klomby kwiatowe i grządki, do podlewania roślin w szklarni, do czyszczenia liści i do sadzonek, do nawadniania roślin blisko korzeni, podlewania żywopłotów czy też podlewania roślin doniczkowych i podwieszanych.

Systemy nawadniania – zraszacze kołowe, oscylacyjne i rotacyjne

Zraszacze kołowe, oscylacyjne czy rotacyjne to automatyczne systemy nawadniania doskonałe między innymi do ogrodów z dużymi trawnikami. Zapewniają odpowiednie nawodnienie trawy na powierzchniach o różnej wielkości, płaskich i pochyłych. Można je podłączyć do węża ogrodowego, by ręcznie podlewać poszczególne rośliny. Zraszacze montuje się w ziemi na szpilce bądź na płozach. Umożliwiają ustawienie wydatku wody i szerokości spryskiwania, dzięki czemu możemy zadecydować, czy pracować będą wszystkie dysze czy tylko część. Zraszacze dają nam możliwość nawadniania ogródka bez obsługowo – wystarczy ustawić czas, kiedy mają się uruchomić. To bardzo ułatwia dbanie o ogród, zwłaszcza gdy wyjeżdżamy i przez tydzień lub dłużej nie będziemy mogli doglądać ogrodu.systemy nawadniania

Więcej na temat systemów nawadniania można przeczytać także TUTAJ.

Dodaj komentarz