Obecny rok jest pod wieloma względami wyjątkowy. Zmienia nasze przyzwyczajenia oraz dotychczasowy styl życia w sposób chyba do tej pory nieznany. Jedną z branż która wyjątkowo mocno ucierpiała wskutek COVID-19 jest turystyczna. Tracą touroperatorzy, tracą hotele oraz wszyscy w jakikolwiek sposób związani z turystyką. Czy jednak rzeczywiście jest tak źle, skoro Polacy tłumnie ruszyli na wakacje? Zastanówmy się!
Zadłużenie touroperatorów – suche fakty
Najwięcej na temat kondycji tej branży mówią dane liczbowe. Ot, weźmy choćby pod uwagę fakt zadłużenia touroperatorów. Łączna wartość zobowiązań firm z tej branży przekracza 1,2 miliona złotych! To ogromna wartość, biorąc pod uwagę fakt, że podmiotów z kłopotami stale przybywa.
Jak przeczytać możemy w jednej z publikacji, pod koniec lipca 2020 aż 384 biura podróży znajdowały się w bazie zadłużonych przedsiębiorstw. Aby zdawać sobie sprawę ze skali problemu, warto wspomnieć fakt, że w analogicznym okresie 2019 w bazie widniało tylko 250 podmiotów.
Sytuacji nie polepsza również fakt, iż zadłużenie rośnie wręcz w sposób lawinowy. Jeszcze na początku roku, w lutym 2020, zadłużenie branży nie przekraczało 140 tysięcy złotych. Już kilka miesięcy później, w lipcu 2020, wartość zobowiązań wzrosła aż do 437 tysięcy złotych, co dobitnie obrazuje skalę problemu.
Region i zadłużenie touroperatorów
W których miejscach w kraju długi touroperatorów są najwyższe? Generalnie, najbardziej zadłużone biuro podróży w kraju działa w województwie dolnośląskim. Tam, wartość zobowiązań firmy przekroczyła 250 tysięcy złotych. Jednocześnie, najbardziej zadłużone firmy turystyczne działają w:
- Województwie wielkopolskim
- Województwie małopolskim
- Województwie mazowieckim
- Województwie pomorskim
- Województwie podkarpackim
Turystyka po epidemii – jak podróżują Polacy?
Co ciekawe, pomimo rozluźnienia obostrzeń, Polacy wciąż niechętnie popuszczają pasa jeżeli chodzi o wydatki, również na wakacje. To, jak wygląda turystyka po epidemii, nie jest przesadnie optymistyczne z perspektywy touroperatorów. Zgodnie z różnego rodzaju badaniami, Polacy w tym roku szukają możliwie tanich miejsc na wypoczynek.
Coraz bardziej doceniamy lokalizacje możliwie blisko naszego miejsca zamieszkania. Dodatkowo, zamiast hoteli zagranicą czy samolotów coraz chętniej wybieramy podróż własnym autem oraz kempingi. Ma to swoje wytłumaczenie – ostatecznie, jest to najbezpieczniejszy sposób na podróżowanie.
Z drugiej strony, Polacy wcale tak bardzo nie oszczędzają. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez jeden z banków, w miejscach popularnych turystycznie wydajemy znacznie więcej niż przed rokiem. Znacznie wzrosła liczba transakcji kartami w miejscach uznawanych za turystyczne. Po części może wynikać to z przezorności Polaków – transakcje bezgotówkowe są po prostu bezpieczniejsze, bo ryzyko transmisji wirusa jest znacznie niższe.
Turystyka 2020 a zadłużenie biura podróży
Jakie to ma właściwie znaczenie dla przeciętnego człowieka, który po prostu chciałby udać się na urlop? Otóż, wbrew pozorom ma! Nieraz słyszeliśmy przecież w wiadomościach o sytuacjach, gdy biuro podróży zbankrutowało, a ludzie którzy wykupili w nim wycieczki zostali, kolokwialnie mówiąc, na lodzie. I o ile zdarzy się to w kraju czy też gdzieś blisko Polski, to można to względnie łatwo rozwiązać, o tyle problem pojawia się przy dalekich wycieczkach.
Bankructwo biura podróży zwykle oznacza, że osoby które były na danej wycieczce nagle tracą wszystko za co zapłaciły. Od zakwaterowania w hotelu przez posiłki, aż po powrót do kraju. Słowem – niemały problem!
Turystyka po epidemii – na co zwrócić uwagę?
Chcesz wyjechać z biurem podróży? Jak najbardziej warto, zwłaszcza że ceny potrafią być naprawdę atrakcyjne. Lepiej jednak dla własnego bezpieczeństwa i pewności sprawdzić daną firmę. Co warto zrobić?
W internecie znaleźć można usługi sprawdzenia biura podróży przed wyjazdem. Warto poświęcić te kilka minut i upewnić się, że konkretny touroperator nie należy do podmiotów zadłużonych – niesie to bowiem za sobą ryzyko, że w razie jakichkolwiek problemów pozostaniemy na lodzie.
Jak sprawdzić, czy dana firma wywiązuje się ze swoich zobowiązań? Wystarczy, że mamy jej numer NIP. Znajdziemy go bez problemu w internecie, ale powinien go podać również przedstawiciel touroperatora, jeżeli o to poprosimy – to nie jest żadna tajna informacja.
Taką usługę oferuje choćby Erif – sprawdzenie biura podróży kosztuje tam 4,99 złotych, ale lepiej to zrobić niż ponosić ogromne koszty które czekałyby nas w sytuacji, gdyby touroperator ogłosił upadłość.